W najbliższą sobotę, 5 kwietnia, o godzinie 13:30, przy fontannie nieopodal Urzędu Miasta we Włocławku odbędzie się pikieta zorganizowana przez lokalnych działaczy Konfederacji. Wydarzenie jest odpowiedzią na odrzucenie obywatelskiej petycji, dotyczącej kontrowersyjnego planu utworzenia ośrodka dla imigrantów.

Organizatorzy przypominają, że dokument trafił do kosza głosami radnych Koalicji Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Bez kompromisów. Osobna pikieta z jasnym przesłaniem

Pikieta ma charakter niezależny i – jak podkreślają inicjatorzy – stanowi osobne wydarzenie względem zapowiadanego protestu środowiska Prawa i Sprawiedliwości. Rozdzielenie tych inicjatyw jest – według organizatorów – podyktowane potrzebą zachowania pełnej ostrości przekazu. Jak tłumaczą - choć lokalni radni PiS wyrazili sprzeciw wobec CIC na szczeblu miejskim - na poziomie wojewódzkim ich przedstawiciele wstrzymali się od głosu. Zdaniem Konfederacji, w tak ważnych sprawach nie może być miejsca na półśrodki i kompromisy.

– Nie ma zgody na uginanie się w kwestiach, które dotyczą bezpieczeństwa mieszkańców miasta – deklarują. – Nasze stanowisko jest jednoznaczne: takie decyzje nie mogą zapadać ponad głowami obywateli. Jednocześnie z szacunkiem odnosimy się do każdej inicjatywy, która zmierza w kierunku realizacji postulatów zawartych w naszej petycji.

Pikieta jako sygnał dla władz: nic o nas bez nas

Pikieta ma być pokojowym, lecz zdecydowanym sygnałem dla władz, że włocławianie oczekują realnego wpływu na decyzje podejmowane w ich imieniu.

– Jedynym sposobem, by pokazać władzom, że nie zgadzamy się na takie praktyki, jest wspólne wyjście na ulicę i stanowcze: nic o nas bez nas – podsumowuje Paweł Rudnicki, lider lokalnych struktur Konfederacji.

Zapraszają do udziału wszystkich mieszkańców – niezależnie od poglądów politycznych – podkreślając, że to nie jest manifestacja partyjna, ale głos wspólnoty lokalnej, która chce być traktowana z należnym szacunkiem.